Witam na stronie, gdzie można zostać czarodziejem!
Przytulna lodziarnia przy ulicy Pokątnej w Londynie. W ciepłe dni wystawiamy stoliki na zewnątrz. Zapraszamy na podwójne lody orzechowe z posypką!
Offline
*przychodzi*
*siada*
*zamawia pucharek lodów*
Offline
*przychodzi*
*siada koło Belli*
*zamawia lody truskawkowe z posypką czekoladową*
-Cześć kochanie.
Offline
- Hej, Vivi
*całuje Vivi w policzek*
- Co słychać? Rozpakowałaś się?
Offline
-Tak...
*uśmiecha się*
-Może kiedyś wpadniesz . ?
*pierze kęs loda.*
-A jeśli mogę wiedzieć to o czym chciał wczoraj porozmawiać z tobą Adam . ?
Offline
- Pytał, czemu przy nim zachowuję się inaczej niż przy tobie
*prycha*
*je trochę lodów*
- A robił z tego taki sekret, jakby chciał atak terrorystyczny na Buckingham Palace omawiać
Offline
-hehe...mnie też się o to pytał....szczerze to co mu do tego.
*śmieje się*
*patrzy sie na Belle*
Offline
- Nie wiem, co mu do tego.
*wzrusza ramionami*
- Znasz moje zdanie.
Offline
- Powiedzmy
*mruży oczy*
*wyjada owoce z pucharka*
Offline
-haha...no rzeczywiście ją ma...tylko się zastanawiam czemu ma opalona twarz a szyi już nie . ?
*wymieniają z Bella spojrzenia*
*śmieją się*
Offline
- No właśnie nie wiem...
*poprawia grzywke*
Offline
-On się nawet w solarium nie potrafi opalić.
*unosi brwi*
-Co on umie robić porządnie.... ? Gotować. ?
Offline
- Założmy
*wywraca oczami*
- Chociaż nie na stówę. Nie lepiej niż my
Offline
-Na pewno nie...
*uśmiecha się*
-Minister Magii się znalazł.
*prycha w prawie pusty pucharek*
Offline
- Taaa... baardzo
*wywraca oczami*
- Minister... pfff...
Offline
- Rada nadzorcza podjęła decyzję. Nie miałam zbyt wiele do powiedzenia
*wzrusza ramionami*
Offline