Witam na stronie, gdzie można zostać czarodziejem!
*wchodzi*
-Ładnie tu masz pani dyrektorko.
*przygląda się pomieszczeniu*
Offline
- Trochę gratów po Dumbledore powinnam wywalić, ale mam do nich sentyment.
*wzrusza ramionami*
- w Beuxbatons ciągle włada Olimpia Maxime?
Offline
-Tak i na razie nie ma zamiaru odejść. Jest dość dobra, ale jeśli miałaby walczyć o szkołę umarłaby pierwsza. Nie jest zbyt potężną wiedźmą.
Poszukaj tego listu.
*mówi śmiejąc się*
Offline
*przeszukuje papierki na biurku*
- Same bzdury
*mruczy do siebie*
- To to?
*pokazuje niebieską kopertę*
Offline
*ogląda list*
-Tak, nie widzisz pieczęci?
*patrzy wymownie*
Offline
*rumieni się*
- Powinnam nosić okulary... rzadko widzę, co jest odciśnięte w pieczęciach... Ale ślepa jeszcze nie jestem
*otwiera kopertę*
*przegląda wyniki*
- Niezbyt ambitne... az tak wysoki poziom ma Beuxbatons?
Offline
-Przypominam, że w szkole wybuchnął pożar i zniszczył dzienniki. To są moje punkty, które uzbierałem od grudnia. Haha. Teraz zaczęli rzucać zaklęcia ochronne na wszystko.
*naśmiewa się*
-I nie przejmuj się tym wzrokiem
*uśmiecha się lekko*
Offline
- Ja się niczym nie przejmuję. No, prawie niczym. Jak powszechnie wiadomo, w moim sercu... to znaczy w mojej czarnej dziurze służącej za serce, tylko rock.
*chowa wyniki do koperty*
*układa na stosie papierów*
Offline
-Czyli nie masz też żadnych uczuć?
*śmieje się*
Offline
- Tylko nienawiść.
*wzrusza ramionami*
*smieje sie*
Offline
- Do każdego, kto na nią zasłuży. Gram fair.
*podnosi się*
- Możemy stąd iść? Uwielbiam mój gabinet, ale spędzam w nim za dużo czasu. Może trzy miotły?
Offline
*wywraca oczami*
- Deportuję cię. Chodź
*idą poza obręb zamku*
Offline
*wchodzi*
*siada na fotelu*
*przegląda notatki od nauczycieli*
*robi potrzebne adnotacje*
Offline
*wchodzi*
*rzuca płaszczyk na krzesło*
*wyczarowywuje sobie kawę*
*siada na fotelu*
*macha różdżką*
*dokumenty układają sie w stosiki*
*wzdycha*
*zaczyna pracować, popijając kawę*
Offline
*pracuje*
*przerywa*
*naciska dłońmi na oczy*
*poprawia kolczyki*
*pracuje*
Offline
*wzdycha*
*patrzy na zmniejszony stos dokumentów*
*wychodzi*
Offline